Produkcja sprężarek w obecnych czasach to złożony proces. Tak jak kiedyś można było określić jednoznacznie kraj pochodzenia, tak w obecnej chwili jest to mocno utrudnione. W globalnym świecie producenci korzystają z wielu poddostawców rozsianych po różnych krajach. Bardzo często to sami producenci posiadają swoje zakłady w różnych miejscach na świecie. Spowodowane jest to tańszą produkcją, bądź wykupieniem jednej firmy przez drugą. Jak to często czyni np. Atlas Copco (gdzie ostatnio pisałem o przejęciu grupy Ekomak) czy Ingersoll Rand przejmując GHH Rand i wiele innych przykładów.
Często zatem okazuje się, że szwedzki, amerykański czy niemiecki producent ma podzespoły włoskie, angielskie, czeskie, niemieckie i inne. Zatem produkt firmy X składa się z części wyprodukowanych w różnych krajach. Czy to dobre? A dlaczego nie? Najważniejsza jest jakość a nie kraj pochodzenia. Niegdyś FIAT sygnował swoje części produkowane w Polsce wpisem „Made in EU”, ponieważ polska produkcja była postrzegana na zachodzie za gorszą. Niesłusznie oczywiście, bo nasze zakłady były najnowocześniejsze w grupie. Podobnie wygląda obecnie sytuacja przy produkcji maszyn i nie tylko mam na myśli kompresory. To producent dba o odpowiednią jakość podzespołów, które następnie są montowane w jednym z zakładów produkcyjnych.